wziąłem dopalacza
wygrzebane z Sieci, refleksje "kolekcjonera chemii wkładanej do klasera". o dopalaczach będzie.
Gdy lata temu usłyszałem o mającej powstać sieci sklepów z "prawie narkotykami", uznałem je za spełnienie marzeń: będzie można kupować legalnie substancje odurzające, nosić je przy sobie i chodzić uwalonym non-stop. Brzmiało jak bajka [...]
Pewnego piątku zgadaliśmy się , że może by tak spróbować. Skonsultowałem znawcę, poczytałem fora i wybór padł na Amphibię [...]
Godzina 17, wspaniały obiad we dwoje, zobaczmy, co też ciekawego przyniesie Amphibia. Po 30 minutach przyniosła rozmowę. Gdy spojrzałem ponownie na zegarek, to była 23:55. Takiej utraty poczucia czasu nie miałem jeszcze nigdy [...]
Koło godziny 6 udało mi się zasnąć na 10 minut. Wcześniej byłem pięć razy w łazience. Koło godziny 7 zmieniliśmy się w odwiedzaniu łazienki, ja już nie miałem tam z czym chodzić. Wtedy też zaczęły się dramatyczne bóle serca, nieco mniej koszmarne bóle nerek [...]
Refleksje [...]
Użytkownicy prowadzą badania na własną rękę, wymieniają się zdobytymi doświadczeniami i na wyścigi wpinają do klaserów kolejne zdobycze. Co jakiś czas ktoś trafia do szpitala, bo okaże się, że ma schorzenie, które słabo komponuje się z tym akurat dopalaczem. Trzeba pamiętać, że to tylko i wyłącznie jego wina - w końcu na pudełku jasno napisano, że produkt nie do spożycia przez ludzi.
właściciel firmy franszyzowej z dopalaczami ma zaledwie 23 lata. własną fabrykę chemiczną, kilka apartamentów, kilka porshe'aków oraz ośrodek wczasowy. w ostatnim wywiadzie chłodno stwierdza:
pozwalam przeczytać również to:a widział pan dilera, który bierze? nie biorę dopalaczy, nie potrzebuję się nakręcać.
- recepta na długowieczność
- paliwo zajebiście podrożało
- jazda po Warszawie
- czego boją się mężczyźni ?
- dopalacze gdzie kupić ?