władcy marionetek. sekielski w tvn24.
nie, nie podobało mi się prawie wszystko. latanie z kamerą i zadawanie naiwnego pytania "czy politycy kłamią? czy kłamał pan będąc politykiem?" przypomina bieganie Michaela Moore'a (ur. 1954) w dokumencie "fahrenheit 9/11". równie dobrze można zapytać się innych grup zawodowych czy kłamią i podejrzewam, że odpowiedzi byłyby podobne. a już na pewno analogię widać w chodzeniu z rodzicami żołnierzy poległych na misji (o tym, że powinno się o nich mówić per misjonarze pisałem jakiś czas temu) i pytanie "czy wysłałby pan swojego syna na wojnę?" jest dokładnym powtórzeniem akcji Moore'a.
paradokumentalny film Sekielskiego zwrócił moją uwagę na następujące kwestie:
- nie ruszył żadnej kobiety. mężczyźni w polityce to Ci źli?
- Donaldu Słońce Peru Tusku musiał autorowi podpaść, bo w bardzo złym świetle został pokazany
- Palikotowi się nie oberwało.
jeśli idzie o Palikota to od jakiegoś czasu uważam, że to on powinien zostać prezydentem naszego kraju. wydaje mi się, że byłby o wiele lepszym kandydatem od dwóch platformowych prawyborczan, ale to temat na całkiem inny wpis..
pozwalam przeczytać również to:- bóg tak chciał
- Komorowski Sikorski debata
- nowy prezes NBP
- zły PR naszych misjonarzy
- snochactwo