co ja pacze
a gdyby tak w sceny z filmów wkręcić koty? "i see dead people"..
- blogersi
- Hanka Mostowiak nie żyje
- jak być sikhem
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
- złota rybka (goldfish)
przystanek tarchomin. wczoraj.
dziś (patrz data wpisu) wrócił mi słuch. ja się chyba za stary robię na koncerty. ale do rzeczy.
koncert się opóźniał, więc z żoną zrezygnowani poszliśmy na gastronomię. pokątnie usłyszeliśmy, że bohater zawsze się spóźnia i nie ma co się stresować. jak się zjawi to będzie. gwiazda spóźniła się prawie godzinę. chciałem napisać "przyszła", ale sama w stanie nie była, została przyprowadzona na dwóch dodatkowych ramionach. od razu zasiadła przed stołem, pierdolnęła lufę na otwarcie i potoczyła się dalej, już w kierunku sceny. zdążyła jeszcze wybełkotać "taki jest właśnie rock'and'roll" i się zaczęło.
sam koncert był bardzo przyzwoity, niesmak "stanu nieważkości" bohatera pozostał.
pozwalam przeczytać również to:- samotny koder vs. mąż programista
- Na prigliadku, na prikusku
- wielka woda w Warszawie
- przyjacielu ustąp miejsca
- przegląd rowera warszawa
Hiphop vs. Peja
znowu życie na scenie hiphopowej. bitwa słowna między MEZO a MESem była naprawdę wielka. fajne rytmy, fajne rymy i przez jakiś czas scena podjarana czekała na następny diss. potem jakoś ucichło, owszem bitwy były, ale już nie na tak wysokim poziomie.
a tu proszę. nowa płyta Rycha Pei dała się we znaki warszawianom, którzy oczywiście nie pozostają mu dłużni. i wygrywają. i się ładnie Eldo zestarzał od czasów "Blokersów" Latkowskiego.
nigdy, kurwa, nie lubiłem poznańskiego hiphopu.
pozwalam przeczytać również to:- cipkomat
- święta w Warszawie
- wielka woda w Warszawie
- warszawski kacper linczewski
- przyjacielu ustąp miejsca