Henryka Krzywonos. lubię to.
za co lubisz Henrykę Krzywonos (ur. 1953)? w ciągu kilkunastu godzin polubiło ją kilkanaście tysięcy fanów na fejsie. gazety, radio i telewizja miały papkę do przemielenia, by cały kraj o tym powiadomić.
przeczytałem stenogram wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego (ur. 1949), potem Pani Henryki, potem jeszcze raz Kaczyńskiego i jeszcze raz.
i chyba za młody jestem, żeby zrozumieć niuanse wypowiedzi oraz wzburzenie Pani Henryki.
nie lubię tego. nie lubię jej.
nic nie rozumiem.
pozwalam przeczytać również to:this is the hidden truth, word between the lines
- obowiązki kaczyńskiego
- śmierć męczeńska
- ostatnia rozmowa Kaczyńskich
- bóg tak chciał
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
wojna z krzyżem
wojny z krzyżem jeszcze nikt nie wygrał
mówi biskup Tadeusz Pieronek (ur. 1934).
dziwne. a Grunwald biskup pamięta?
- grzebanie w dupie
- walka o krzyż pod pałacem
- życiem rządzi kłamstwo
- zmiany nazw ulic warszawa
- patron Stadionu Narodowego
klimatyzacja w serwerowni
mocno generalizując - wszystko się może zepsuć. nawet klimatyzacja w serwerowni. najpierw tłumaczono, że na zewnątrz jest za gorąco, więc klimatyzator się wyłącza, żeby się nie przegrzać; po zelżeniu lipcowo-sierpniowych upałów aparatura nadal szwankowała.
w tak zwanym międzyczasie zamontowano polską myśl technologiczną. nawet Adam Słodowy by się zarumienił, nadawałoby się na failbloga, ale umieszczę tutaj.
rura prowadzi do klimatyzacji w pokoju prezesa, który generalnie jest nieobecny..
a. byłbym zapomniał. bez klimy w serwerowni jest 45 stopni (słownie: czterdzieści pięć).
pozwalam przeczytać również to:- zwrot podatku pit. do kiedy?
- living pictures – suplement
- sygnały ostrzegawcze
- ciężarówki jeżdżą w upały
- do widzenia embanku
mistrz kieliszka
ze świecą, tzn. z kieliszkiem!, takich szukać :-)
- jak obrać marchewkę?
- mistrz kierownicy. ups – żelazka.
- Robert Kubica wywiad
- zwrot kaucji za najem mieszkania
zwrot podatku pit. do kiedy?
ja pierdolę.
pół roku w głowę zachodziłem co się stało z moim oświadczeniem podatkowym i pieniędzmi (no dobra, żenującymi, ale zawsze jakimiś), które powinienem dostać z nadpłaconego podatku. już nawet byłem skłonny zgłosić się do Urzędu Skarbowego z zapytaniem. wkurwiałem się, że łaski Urząd nie robi i musi zwrócić pieniądze maksymalnie do pierwszego lipca. minął sierpień i dalej cisza była.
dziś mię olśniło. od pół roku pieniądze leżą na koncie oszczędnościowym, bo takie konto wskazałem do zwrotu..
skleroza nie boli.
- jak wysłać PIT przez Internet
- a za trzy lata będą jaja
- imagine
- wyjazd do Niemiec
- klimatyzacja w serwerowni