bajka o tym, jak Wrona wylądował
Marta Kaczyńska (ur. 1980) na swoim profilu na fejsbuku zapytała czytających i śledzących jej profil "jak to możliwe, że Wronie się udało bez kół wylądować 'zwykłym boeingiem', a samolot prezydencki Tupolew nie dał rady gównianej brzozie w ruskim lesie" (cytat niedosłowny, interpretacja własna).
coż, internet jest pełen właściwych osób, jeden z komentarzy - bodaj najtrafniejszy - przytaczam:
pozwalam przeczytać również to:Kpt. Wrona miał świetną pogodę, słoneczny i suchy dzień, nikt mu nie sterczał za plecami, znał świetnie lotnisko, podszedł pod właściwym kątem i z prawidłową prędkością, miał takie sytuacje wcześniej wielokrotnie przećwiczone na symulatorze, miał bodajże 15 tysięcy godzin nalatane, posadził samolot jak wielki szybowiec (to miał też przećwiczone), cala załoga była zgrana, znali się jak łyse konie, a jednak dystans był miedzy nimi, co polecam w pracy, lądował na brzuchu, a nie na słabszych plecach, pasażerowie zachowali się zgodnie z zaleceniami załogi, na lotnisku byli przygotowani i zabezpieczeni na takie sytuacje, procedury działały... Itd itp.
Nie można, będąc przy zdrowych zmysłach, porównywać tych dwóch lądowań. Chyba, że chce się to wykorzystać w celach politycznych albo żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak pani MK skończyła liceum nie znając praw fizyki? Kury się dobrze niosły?
- bóg tak chciał
- the eagle has landed (wersja druga)
- kiedy Okęcie będzie czynne ?
- winny Kaczyński ?
- zamknięte lotnisko w Hamburgu
demonstracje 10 kwietnia
PiS zapowiedział, jak na razie, przemarsz czterech demonstracji Krakowskim Przedmieściem w pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej. szacują przejście 66 tys. ludzi od ósmej rano do dziesiątej wieczór.
phi.. mogli się chociaż wysilić i dobić w szacunkach do 96..
pozwalam przeczytać również to:- smoleńsk rocznica
- komorowski prezydent
- bóg tak chciał
- ptaki w mieszkaniu
- rocznica czarnobylska
Henryka Krzywonos. lubię to.
za co lubisz Henrykę Krzywonos (ur. 1953)? w ciągu kilkunastu godzin polubiło ją kilkanaście tysięcy fanów na fejsie. gazety, radio i telewizja miały papkę do przemielenia, by cały kraj o tym powiadomić.
przeczytałem stenogram wystąpienia Jarosława Kaczyńskiego (ur. 1949), potem Pani Henryki, potem jeszcze raz Kaczyńskiego i jeszcze raz.
i chyba za młody jestem, żeby zrozumieć niuanse wypowiedzi oraz wzburzenie Pani Henryki.
nie lubię tego. nie lubię jej.
nic nie rozumiem.
pozwalam przeczytać również to:this is the hidden truth, word between the lines
- obowiązki kaczyńskiego
- śmierć męczeńska
- ostatnia rozmowa Kaczyńskich
- bóg tak chciał
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
pożegnanie Kaczyńskiego w Warszawie
miało być pięćset tysięcy. siedemset. nawet milion osób miało przyjść pożegnać prezydenta. na takie szacunki pozwolili sobie planiści logistyki całej "imprezy".
zdrowy rozsądek podpowiadał - że co? 2/3 mieszkańców stolicy pójdzie uczestniczyć we mszy na pl. Piłsudskiego? przecież to by była jakaś paranoja..
przyszło sto, w porywach sto pięćdziesiąt tysięcy.
pozwalam przeczytać również to:- obama w Warszawie
- Na prigliadku, na prikusku
- zmiany nazw ulic warszawa
- zarobki warszawa
- krakowskie przedmieście. wyczyszczone?!