sygnały ostrzegawcze. deja vu.
niecały rok temu pisałem o sygnałach ostrzegawczych w pracy, których nie należy lekceważyć.
właśnie jestem świadkiem rezygnacji z kawy na zakładzie, a papier z białego miękkiego nie zmienił się w szary - jego po prostu już nie ma.
znaczy się, czas spierdalać czy jeszcze udawać, że wszystko w porządku?
pozwalam przeczytać również to:- sygnały ostrzegawcze
- how to fix rockband drums
- dług publiczny
- jak usunąć konto w banku [walka z betonem]
- dzień z życia pielęgniarki
tą książkę zamiast “tę książkę”
jesteśmy świadkami upadku jednej z ostatnich zasad językowych, których tak dzielnie starałem się trzymać (i będę się starał tak długo, jak tylko word nie zacznie mi tego uporczywie poprawiać :D).
zaprzeszłość "tę" w bierniku liczby pojedynczej większość krajan zamienia w mowie na "tą" (kiedyś było "owę dziewczynę, moję matkę" teraz jest "ową, moją"). pojawia się ona również coraz częściej w tekstach pisanych, czy nawet publikacjach naukowych.
ja jednak uprawiam cały czas donkiszotyzm i "radio" nie odmieniam, "tę książkę" też stosuję.
dziwny jestem, wiem..
- samobójca (niedoszły)
- Magda uczy przeklinać
- chów wsobny
- ósmy sakrament
- Henryka Krzywonos. lubię to.
drogi Kacprze (kacper linczewski)
ostatnie ostrzeżenie. jeszcze raz w wiadomości prywatnej nazwiesz mnie pedałem, napiszesz, że mam krzywy ryj lub w jakikolwiek inny sposób spróbujesz mnie obrazić - oświadczam przy świadkach:
spotkamy się w sądzie.
i nie będzie ani zmiłuj, ani przebacz.
Tede - Deszcz
pozwalam przeczytać również to:ja w deszczu braw, Ty w wietrze gwizdów..
- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
- Na prigliadku, na prikusku
- tą książkę zamiast “tę książkę”
- how to fix rockband drums
- Twój samolot też spadnie