Na prigliadku, na prikusku
dwa tygodnie kultury rosyjskiej w Warszawie mają się ku końcowi. z Małżonką pojechaliśmy wczoraj (patrz data wpisu) na spotkanie z Mateuszem Damięckim (ur. 1981), który opowiadał o swojej wyprawie do Rosji mercedesem klasy G.
ciężko stwierdzić, że była to jego wyprawa:
- samochód przygotował mu Mercedes-Benz wraz z paliwem oraz najlepszym w kraju mechanikiem (mającym uprawnienia do naprawy m.in. maybachów)
- medialnie opakował to tvn
- inne atrakcje zapewniło m.in. allegro
opowieści okołowyprawowe długie i wyczerpujące. cieszę się, że p. Damięcki doszedł do podonych wniosków n/t Rosji, które i ja posiadam, jako osoba, która jeszcze dziesięć lat temu bywała tam codziennie.
zastanawia mnie - jak to możliwe, że w ponaddwumilionowej aglomeracji (szacunki: 2,46 mln osób spędza noc w Warszawie!) na spotkanie przyszło niespełna 30 (słownie: trzydzieści) osób?
cyrk..
a. no i jeszcze miejsce, w którym się to wszystko odbywało. przecudne. i bardzo dobra kawa.
- rocznica czarnobylska
- chów wsobny – suplement
- zmiany nazw ulic warszawa
- szkoła rodzenia warszawa
- przeszczep penisa
polska importuje węgiel
ot, ciekawostka.. według Ministerstwa Gospodarki eksportujemy niecałe jedenaście milionów ton węgla rocznie, natomiast importujemy ponad dwanaście milionów ton. kupujemy węgiel między innymi od USA, Ukrainy i Kolumbii.
kurwa. po chuj w takim układzie go sprzedajemy?
- the eagle has landed (orzeł wylądował)
- wojna na Ukrainie
- chów wsobny – suplement
- imagine
- gdzie będzie euro 2012 ?
jak oddać głos poparcia
no cyrk.
cztery dni temu (patrz data wpisu) pisałem o zbieraniu podpisów poparcia dla kandydatów na prezydenta. że to głupie zbierać pół miliona jak zrobiła Platforma. bo przecież wystarczy sto tysięcy.
dziś w radio Elżbieta Jakubiak (ur. 1966) z PiS powiedziała, że zebrali już dwa miliony głosów poparcia i akcja nie została jeszcze zakończona.
no wszystko dobrze. tylko PO CHUJ?
pozwalam przeczytać również to:- zbieranie podpisów
- lista kandydatów na prezydenta 2010
- Dorn na prezydenta..
- Na prigliadku, na prikusku
- psie gówna
pożegnanie Kaczyńskiego w Warszawie
miało być pięćset tysięcy. siedemset. nawet milion osób miało przyjść pożegnać prezydenta. na takie szacunki pozwolili sobie planiści logistyki całej "imprezy".
zdrowy rozsądek podpowiadał - że co? 2/3 mieszkańców stolicy pójdzie uczestniczyć we mszy na pl. Piłsudskiego? przecież to by była jakaś paranoja..
przyszło sto, w porywach sto pięćdziesiąt tysięcy.
pozwalam przeczytać również to:- obama w Warszawie
- Na prigliadku, na prikusku
- zmiany nazw ulic warszawa
- zarobki warszawa
- krakowskie przedmieście. wyczyszczone?!