bajka o tym, jak Wrona wylądował
Marta Kaczyńska (ur. 1980) na swoim profilu na fejsbuku zapytała czytających i śledzących jej profil "jak to możliwe, że Wronie się udało bez kół wylądować 'zwykłym boeingiem', a samolot prezydencki Tupolew nie dał rady gównianej brzozie w ruskim lesie" (cytat niedosłowny, interpretacja własna).
coż, internet jest pełen właściwych osób, jeden z komentarzy - bodaj najtrafniejszy - przytaczam:
pozwalam przeczytać również to:Kpt. Wrona miał świetną pogodę, słoneczny i suchy dzień, nikt mu nie sterczał za plecami, znał świetnie lotnisko, podszedł pod właściwym kątem i z prawidłową prędkością, miał takie sytuacje wcześniej wielokrotnie przećwiczone na symulatorze, miał bodajże 15 tysięcy godzin nalatane, posadził samolot jak wielki szybowiec (to miał też przećwiczone), cala załoga była zgrana, znali się jak łyse konie, a jednak dystans był miedzy nimi, co polecam w pracy, lądował na brzuchu, a nie na słabszych plecach, pasażerowie zachowali się zgodnie z zaleceniami załogi, na lotnisku byli przygotowani i zabezpieczeni na takie sytuacje, procedury działały... Itd itp.
Nie można, będąc przy zdrowych zmysłach, porównywać tych dwóch lądowań. Chyba, że chce się to wykorzystać w celach politycznych albo żeby zwrócić na siebie uwagę. Jak pani MK skończyła liceum nie znając praw fizyki? Kury się dobrze niosły?
- bóg tak chciał
- the eagle has landed (wersja druga)
- kiedy Okęcie będzie czynne ?
- winny Kaczyński ?
- zamknięte lotnisko w Hamburgu
kontynuacja psich gówien
w sierpniu pisałem o psich gównach, które mijam idąc osiedlem do pracy. kilka dni temu (patrz data wpisu) z nudów zacząłem liczyć ile kupek może się znajdować na tym niespełna stumetrowym odcinku chodnika. doliczyłem do 31 (tak, tak - do trzydziestu jeden psich gówien) i się nawet wewnętrznie uśmiałem.
zacznie się robić ciepło, będzie tam jebać, oj będzie.. dlaczego ludzie mieszkający obok nie zwracają na to uwagi?
- psie gówna
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
- gwiazdor
- ruszający się most
- dzień z życia pielęgniarki
two girls, one box
dla wszystkich fanów filmów z dwoma laskami - tym razem występ cyrkowy, jak można dwie kobiety zmieścić w jedno pudełko. skojarzenie z gównianą produkcją "two girls, one cup" niezamierzone :-)
http://acidcow.com/pics/20110203/video/two_girls_one_box.flv
- cesarskie cięcie
- co wiemy o kosmosie
- fazy księżyca
- mam w dupie wybory
- zbieranie podpisów
imagine
wyobraź sobie.
masz firmę. sprzedajesz jakieś gówno, niech będzie "butapren - kolekcjonerski klej do klaserów".
wyobraź sobie. masz firmę, sprzedajesz klej i piszesz na opakowaniu "towar nie przeznaczony do użytku wewnętrznego".
wyobraź sobie, że interes z klejem idzie Ci zajebiście, bo poszła fama, że wąchając klej można mieć zajebistą jazdę. taki mózgotrzep pod postacią niegroźnego kleju.
wyobraziłeś sobie?
a teraz wyobraź sobie, że przyłazi do Ciebie urzędas, plombuje Ci sklep i z rozbrajającym uśmiechem informuje Cię, że ma od dzisiaj PÓŁTOREJ ROKU na sprawdzenie, czy sprzedawany przez Ciebie klej do klaserów ma właściwości odurzające.
kurwa. mam nadzieję, że typ od dopalaczy pozwie nasz kraj do Trybunału za utrudnianie swobód gospodarczych. nie, nie podobają mi się dopalacze, tak samo jak nie podobają mi się papierosy, na opakowaniu których jak byk napisane jest że szkodzą, że można dostać raka i umrzeć.
o dopalaczach pisałem również w tekście "wziąłem dopalacza". nie, nie ja. żeby nie było.
pozwalam przeczytać również to:- grzebanie w dupie
- wyjazd do Niemiec
- lobotomia
- polska importuje węgiel
- dzień krwiodawcy
sraczka
wszystko zrozumiem. ale tego nie bardzo. a zresztą.. nie od dziś wiadomo, że skośnoocy mają nierówno pod sufitem.
i have a bad case of diarrhea
pozwalam przeczytać również to:- grzebanie w dupie
- tańce z gwiazdamy
- się włanczam na euro
- sikanie na siedząco – suplement
- blogersi
psie gówna
od kilku dni idąc osiedlowym chodnikiem nie da się nie wyczuć specyficznego, gównianego zapachu. współczuję co prawda mieszkającym tam, zwłaszcza na parterze, ludziom, ale przemykam pospiesznie.. bo to nie mój cyrk, nie moje małpy..
dziś mnie jednak olśniło - skąd tyle psich gówien na chodnikach?
warszawska Straż Miejska przeprowadziła niedawno akcję plakatową informującą o tym, że za pozostawienie psich gówien na ulicach i trawnikach grozi pięćsetzłotowy mandat karny. no właśnie - ulicach i trawnikach..
- kontynuacja psich gówien
- krzyżu – wypierdalaj!
- urban sprawl
- przyjacielu ustąp miejsca
- Na prigliadku, na prikusku
kopi luwak
jestem po obejrzeniu gównianego dokumentu. o ekskrementach.
efektem ubocznym programu była wzmianka o kawie, której nazwa brzmi kopi luwak. podobno jest to najdroższa kawa na świecie, której zbiory roczne wynoszą do 400kg. co ma wspólnego z gównem? otóż..
to nie są snickersy!
jest takie sympatyczne zwierzątko łaskun, które żywi się owocami kawowca. miąższ strawia w pełni, a wydala nasiona niestrawione. na Sumatrze (między innymi) odchody są zbierane, wyparzane i pakowane w świat. a tam się tym gównem zachwycają :)
co ciekawe w polskich kofi szopach można kupić "kopi luwak". sto gram kosztuje trzy stówki.
pozwalam przeczytać również to:- jaja będziemy kupować na kilogramy
- grzebanie w dupie
- przeminęło z mBankiem
- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
- Na prigliadku, na prikusku
grzebanie w dupie
w podręcznikach historii naszych europejskich sąsiadów nie ma informacji (bądź są niewielkie wzmianki) na temat np. bitwy pod Grunwaldem czy naszej drugiej na świecie i pierwszej w Europie konstytucji. a Kopernik to tak naprawdę miał niemieckie korzenie. jedyne, co o nas - Polakach - na świecie wiedzą to to, że jako pierwszy kraj sprzeciwiliśmy się komunizmowi, ale bez jakichś szczegółowych wzmianek.
dlaczego tak się dzieje? mówi autor japońskich podręczników:
kiedy kompletowałem wiedzę, to z Czech dostałem pakiet dokumentów historycznych, już przetłumaczonych na japoński, zdjęcia, pamiętniki i propozycje ćwiczeń
w Polsce jego prośba została bez odzewu..
dlaczego to Czesi muszą pisać nam historię? też jest na to odpowiedź:
trzy lata temu (patrz data wpisu) w Stambule spotkali się ministrowie edukacji Rady Europy, by uzgodnić prace nad nową wersją europejskiego podręcznika do historii.
co wtedy zrobił Roman Giertych (ur. 1971), ówczesny minister? powiedział, że wspólny podręcznik nas nie interesuje.
no. to nadal będziemy taplać się we własnym gównie licząc na to, że ktoś w nie wpadnie i zauważy, że się pobrudził.
pozwalam przeczytać również to:- ośmiornica dała ciała
- zmiany nazw ulic warszawa
- imagine
- crash test
- przeszczep penisa
jak muchy do gówna
jednym z kandydatów na prezydenta jest kapitan Józef Franciszek Wójcik. decyzję o kandydowaniu:
podjął w momencie, gdy straszliwy sztorm o sile 18 stopni w skali Beauforta miotał statkiem.
może się czepiam, ale skala Beauforta ma tylko 12 stopni.. żenada..
o Gabrielu Janowskim już pisałem co to za agent. Donaldu słońce Peru Tusku jednoznacznie stwierdziło, że w Pałacu Prezydenckim to tylko żyrandol jest fajny.
to po chuj się tylu kandydatów tam pcha jak ćmy do światła? znaczy się jak muchy do gówna?
trivium - like light to the flies
(w wolnym tłumaczeniu: jak muchy do gówna)
pozwalam przeczytać również to:- znicze przed pałacem
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
- polska importuje węgiel
- GUWNO w Gdańsku
- walka o krzyż pod pałacem