rok temu, słodka burżuazja
dokładnie rok temu byłem w delegacji, w Pradze. mię fabryka wysłała. i akurat był tłusty czwartek.
zakupiliśmy z CEO partię słodkości, położyliśmy na stół i zobaczyliśmy konsternację w oczach. Portugalczycy, Słowacy, Węgrzy, Czesi i Cypryjczycy nie wiedzieli co się dzieje. ktoś nieśmiało zapytał - co świętujemy? i wtedy się zaczęło przeszukiwanie Sieci pod kątem hasła "tłusty czwartek", a do mnie dotarło, że cały świat wcale nie podnieca się obżarstwem tłustej kulki. że to tylko my..
dziś w kolejce u Bliklego oczywiście odstałem swoje i wysłuchałem żali ekspedientek: "a drobnych nie ma?", "a co mi teraz pani wymyśla, jak ja już rachunek zamknęłam i paragon wystawiłam?", "a nie mogła mi pani wcześniej tego powiedzieć, zanim nacisnęłam?". tam się po prostu czas zatrzymał..
a za sklepowym oknem słodkiej burżuazji rząd bezdomnych marznąc czeka na zupę z Jadłodajni Miodowej. smutne to.
pozwalam przeczytać również to:- warszawa hamburg samolot tanio
- sikanie na siedząco – suplement
- reklama dźwignią handlu
- sygnały ostrzegawcze
- wziąłem dopalacza
przyszła do mnie ze łzami w oczach
i nie to, że "jak zwykle". ani tym bardziej, że "jak zwykle nie w porę".
bo przecież zawsze jest zła pora; zwłaszcza gdy informuję, że muszę posiedzieć przed komputerem i skupić się na literkach, żeby wyszła z tego jakaś sensowna całość. nie o to, wcale nie o to chodzi.
dała mi galerię zdjęć do przeklikania, że od samego początku do samego końca. nie, nie wytrzymałem, bo wiedziałem jaki będzie jej koniec. takie historie nigdy nie kończą się dobrze.
zdjęcia prawdziwie reporterskie. zastanawiam się jak fotograf wszedł w rodzinę, że udało mu się to wszystko uchwycić (nie, nie szukałem w Sieci studium przypadku, nie robiłem dziennikarskiego śledztwa, które zwykłem zawsze robić). zastanawiam się również jaki to ma sens? co autor chciał przekazać? zapis wydarzeń od-do? bezsens. jeśli nie był nawet dalszym członkiem rodziny to kompletnie tego wszystkiego nie rozumiem.
pamiętam Kozyrę, Katarzynę (ur. 1963) oraz instalację "Olimpia", która była zapisem zmagań autorki z chemioterapią. kto by pomyślał, że po kilku latach też zachoruję na ziarnicę? choć szokował mnie WTEDY jej ekshibicjonizm to po latach nadal nie mam zrozumienia dla takiej "sztuki"..
i nie wiem po co to wszystko..
choć oczywiście życzę autorom jak najlepiej.
pozwalam przeczytać również to:- lcd dualview – cacko do auta
- samotny koder vs. mąż programista
- testuję smartfona
- gdybym..
- plus i minus to jedyne, co widzę
bo jej oko ucieka
wiem, miało być wczoraj i tak w ogóle to było na Onecie ;-) jakiś arab, rzekomo ambasador, chce ślub unieważnić, bo jego małżonka w końcu odkryła przed nim swoją twarz, skrywaną oczywiście przed ślubem jak to wśród Arabów bywa - nikabem. i się panu Arabu nagle odechciało, bo jego małżonka ma zeza, a takiej to on nie chce, bo gdyby wiedział to by ślubów nie składał.
nasuwają się dwa wnioski.
pierwszy taki, że nie kupuje się kota w worku (może mam złe skojarzenia, ale hidżab i burka tak mi się kojarzą).
drugi: ja nie wiem jakim debilem trzeba być, żeby przez nikab (który zostawia oczy odsłonięte!) nie zauważyć, że kobieta go nosząca wadliwą jest.
pozwalam przeczytać również to:- palenie jest do dupy
- krótkowzroczność
- nikab, burka
- przeszczep penisa
- jakie nazwisko po ślubie ?
opozycja oskarży rząd o ponad roczny brak deszczu..
.. w Wenezueli.
pozwalam przeczytać również to:- śmierć podczas ulewy
- palenie jest do dupy
- prawidłowa temperatura ciała
- znicze przed pałacem
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
sobowtór?
według onetu James Haven (ur.1973) to jest sobowtór Angeliny Jolie (ur.1975). nie, kurwa.. ktoś mię znowu w chuja robi..
pozwalam przeczytać również to:- polska importuje węgiel
- się włanczam na euro
- cudowne ozdrowienie. marie simon-pierre.
- sygnały ostrzegawcze
- GUWNO w Gdańsku
gdzie kucharek sześć..
..tam dwanaście cycków! oczywista oczywistość przecież :-) a gdzie kucharka jedna? też dwanaście. jak szaleć to szaleć.
pozwalam przeczytać również to:- co ja pacze
- seks nastolatków
- płeć
- polska importuje węgiel
- najciekawsze zdjęcia 2010
wyjście, ale czy angielskie?
angielskie wyjście, a po angielsku "dutch exit". Holendrzy w ogóle za skórę angolom zaszli, bo jak idziemy do knajpy i każdy płaci za siebie, to po prostu "we are going Dutch".
a babie lato to po prostu "Indian summer".
bez sensu ;-)
pozwalam przeczytać również to:- ucieczka z pola walki
- hiperinflacja
- życiem rządzi kłamstwo
- samobójca (niedoszły)
- długość życia mężczyzn
uważaj na facetów z małym palcem!
naukowcy po raz kolejny rozpierdolili mnie kompletnie.
faceci z palcem serdecznym krótszym od wskazującego mogą być bezpłodni
i uwaga: wnioski przeprowadzono na podstawie 20-osobowej grupy.
pozwalam przeczytać również to:- ksiądz pedofil
- jak zmniejszyć stres
- homoseksualizm ma sens
- snochactwo
- cesarskie cięcie
wesołe jest życie staruszka
żałosne.
pozwalam przeczytać również to:- living pictures – suplement
- michael jackson rocznica śmierci
- przystanek tarchomin. wczoraj.
- wokalista linkin park
- eutanazja starych ludzi
ufoludki na Starym
idąc do fabryki zauważyłem niecodzienność. nalot zielonych-UFO-ludków zwiastuje kolejne WIELKIE sprzątanie Śródmieścia. niech im będzie. byle, nie przeszkadzali przechodniom. frajerzy sypiący sól wprost pod nogi wcale nie są kul.
pozwalam przeczytać również to:- mieszkanie na prowincji
- nowe lądowiska w Warszawie
- usuwanie sopli
- za oknem pada śnieg
- dojazd do pracy


