być jak Małysz
zawsze twierdziłem, ze Wii to fajna zabawka :-)
- kino imax 3d. w domu.
- trzy mecze
- się włanczam na euro
- kiedy będę sławny?
- how to fix rockband drums
za oknem pada śnieg
za chwile będzie pięknie biało i wszystkie psie gówna znów zostaną przykryte.
elegancko.
pozwalam przeczytać również to:- koniec zimy (na Senatorskiej)
- bajka o tym, jak Wrona wylądował
- kontynuacja psich gówien
- psie gówna
- mieszkanie na prowincji
mieszkanie na prowincji
ja nie wiem co się, kurwa, dzieje. wychodzę z domu - wszędzie śnieg. w fabryce za oknem zajebiste słońce i czysto. wracam na północ - znowu wszędzie śnieg. hint: żadnej śnieżycy dzisiaj (patrz data wpisu) nie było w mieście. wtf? ja wiem, że mieszkanie na prowincji ma swoje plusy. ale tarchomin nie dość, że to prowincja to jeszcze północ. kołchoz, kurwa jego mać.
przy okazji zrobienia fot uświadomiłem sobie, że droga dom-praca-dom zajmuje mi jedenaście godzin. zajebiście kurwa..
- zarobki warszawa
- urban sprawl
- dojazd do pracy
- święta w Warszawie
- jazda po Warszawie
koniec zimy (na Senatorskiej)
ostentacyjne zrzucenie ostatnich zasp śniegu z dachu budynku ZUSu przy Senatorskiej chyba w końcu zwiastuje koniec zimy. i dobrze. pozostają nam tylko w pamięci obrazki, które widzieliśmy zza okna jak na przykład zrzucanie przez "profesjonalistów" śniegu z jednego dachu na drugi. możnaby to nazwać podkładaniem świni. tylko chlew inny ;-)
z rozrzewnieniem będziemy wspominać tę zimę. ostatnią. fabryka zmienia lokalizację. tym razem mam nadzieję obserwować stłuczki samochodów i lądowania samolotów przy warszawskim Okęciu. jak będzie? to się już za dwa dni okaże (patrz data wpisu). nie dopuszczam jeszcze do siebie myśli jak będę tam dojeżdżać komunikacją miejską. masakra..
pozwalam przeczytać również to:- usuwanie sopli
- Na prigliadku, na prikusku
- za oknem pada śnieg
- sopel gigant – suplement
- zimowa wizytówka Warszawy
sople nadal atakują
zobaczyć drugą rynnę zwisającą z dachu - bezcenne. lekceważący stosunek zarządcy budynku do zwisających sopli bardzo mnie zdumiewa. może wydaje mu się, że taki zwis żadnej biurwie krzywdy nie zrobi?
pozwalam przeczytać również to:- usuwanie sopli
- sopel gigant. jeszcze nie spadł z ZUSu.
- cesarskie cięcie
- być jak Małysz
- damski bokser
nowe lądowiska w Warszawie
wiosenne porządki w pełni. powojenne okopy czyli zimowa wizytówka Warszawy na Starym Mieście zostały uprzątnięte. nie kumam tylko po kiego chuja zostawili te lądowiska dla helikopterów oznaczone na biało..
pozwalam przeczytać również to:- zimowa wizytówka Warszawy
- mieszkanie na prowincji
- ufoludki na Starym
- GUWNO w Gdańsku
- wrócił..
bo trasa była zbyt łatwa
wczoraj (patrz data wpisu) pisałem o tym, że nasz biathlonista nie zdobył medalu, bo mu śnieg z deszczem do oczu padał. nasza zimowa biegaczka Justyna Kowalczyk (ur. 1983) również przechodzi samą siebie tłumacząc się tak oto ze zdobycia piątego, niemedalowego miejsca:
po pierwszym treningu prawie się popłakałam, bo dla mnie ta trasa jest za łatwa
bez sensu powtarzam sobie "no ja pierdolę". lepszego strzału w kolano dawno nie słyszałem. trzeba było po tym treningu po prostu zrezygnować i nie biec. proste.
- nasz biathlonista bez medalu
- wróżbita maciej
- grające fontanny w Warszawie
- bank nasienia warszawa
- być jak Małysz
usuwanie sopli
usuwania sopli z przyfabrycznego dachu ciąg dalszy.
dziś dowiedziałem się, że to wina ocieplenia, że sople się tworzą. bo w dzień odwilż, w nocy zamarza i stąd kolejny dzień z rzędu panowie techniczni mają nadprogramową robotę. nie wiem, może i dobrze mówią, ale moim zdaniem wystarczyłoby usunąć śnieg z dachu i problem sam by się rozwiązał. ale ja nie jestem techniczny, nie znam się.
takiego oto kwiatka zauważyłem dziś nad oknem:
post scriptum: ZUS oflagował tym razem połowę chodnika. łaskawcy zostawili drugą połowę przechodniom.
pozwalam przeczytać również to:- koniec zimy (na Senatorskiej)
- sopel gigant. jeszcze nie spadł z ZUSu.
- mieszkanie na prowincji
- ufoludki na Starym
- za oknem pada śnieg
zimowa wizytówka Warszawy
Stare Miasto. Krakowskie Przedmieście. Plac Zamkowy.
niekwestionowane wizytówki stolicy. codziennie widzę widok i czuję się jakbym mieszkał na Żoliborzu w czasie wojny. wszędzie okopy. pomysł miasta, by nie wywozić zalegającego śniegu może i dobry. jednak paradując po kostki w śniegu między zaspami czuje się debilnie.
pozwalam przeczytać również to:- nowe lądowiska w Warszawie
- krakowskie przedmieście. wyczyszczone?!
- mieszkanie na prowincji
- koniec zimy (na Senatorskiej)
- dorabianie kluczy tanio warszawa
sopel gigant. jeszcze nie spadł z ZUSu.
w fabryce poruszenie. po ostatnich roztopach wzdłuż całego budynku pojawiły się WIELKIE sople. no więc jakiś pan techniczny łazi od pokoju do pokoju i WIELKIM hakiem te sople ścina (uroki pracowania na ostatnim piętrze, kurwa), a na dole asekurant delikatnie ludzi przesuwa, by ten z góry ich soplem nie trafił. chuj go obchodzi, że siedzę na krótki rękaw i mi piździ. nic to - ostentacyjnie opuszczam biuro, niech wielcy czynią swoją powinność.
ale nie o tym miało być. ZUS.
zdzierców budynek graniczy z naszym. pracujemy tak jakby pod jednym dachem :) wychodząc z biura zauważyłem, że cały chodnik od swojego wejścia do końca ulicy przepasali taśmą i doczepili na niej kartki "przejście drugą stroną ulicy". szczerze powiem na takie prewencyjne rozwiązanie usuwania sopli bym chyba nie wpadł (choć powinno być to logiczne, że przecież kiedyś same spadną). niestety przechodnie mają tasiemki ZUSu w dupie i twardo chodzą pod nieusuniętymi soplami. oby tylko nikomu nic się nie stało.
pozwalam przeczytać również to:- usuwanie sopli
- mieszkanie na prowincji
- koniec zimy (na Senatorskiej)
- sople nadal atakują
- sopel gigant – suplement