kolega zagląda mi w dekolt
nie chodzić do pracy w bluzkach z dekoltem? bez sensu. za WIELKĄ wodą wymyślono coś lepszego.
- kolega zagląda mi pod spódnicę
- rak piersi
- dług publiczny
- gwiazdor
- seks nastolatków
gwiazdor
trzy dni temu (patrz data wpisu) pisałem o nie wyczyszczonych płytach chodnikowych na krakowskim przedmieściu. trzy miesiące temu pointowałem pomysł Ratusza z odwróceniem płyt chodnikowych, gdyby nie dało się ich doczyścić.
tematem postanowiłem zainteresować lokalne media. reportaż o syfie przed pałacem prezydenckim zrobiła TVN Warszawa. dałem pracę co najmniej pięciu osobom (redaktor naczelny, dziennikarz, dźwiękowiec, kamerzysta, kierowca), a co ja dostałem? nic, nawet "pocałuj mnie w dupę" nie było.
chodnik wzdłuż pałacu prezydenckiego, czerwiec 2010
pozwalam przeczytać również to:- krakowskie przedmieście. wyczyszczone?!
- przyjacielu ustąp miejsca
- znicze przed pałacem
- wspólne konto małżeńskie
- przeszczep penisa
niezbędnik programisty. miejsce pracy.
słodycze, kubek z "panią Frau", głośniki, krecik, pendrive, bluetooth, karaluch z kina, rozkład autobusów, yerba mate.
O.
pozwalam przeczytać również to:- nowe miejsce pracy
- dzień z życia pielęgniarki
- samotny koder vs. mąż programista
- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
- living pictures
dzień z życia pielęgniarki
znalezione w Sieci.
Przyglądam się moim koleżankom... nie każda odczuwa spełnienie... są i te rozgoryczone...
Możliwe, że wyobrażenie o pielęgniarce w białym mundurku... z uśmiechem na twarzy... z kartami zleceń w ręce... ma swoje odbicie w dużych oddziałach specjalistycznych czy klinikach... Nie wiem... ja nie znam takich miejsc...
Mój podopieczny to chory przygwożdżony do łóżka... zazwyczaj nie potrafiący zaspokoić swoich najprostszych potrzeb... nie potrafiący przełykać... poruszać rękoma... nogami... nie podrapie się samodzielnie po nosie... najczęściej milczy a jego spojrzenie jest nieobecne...
Mój podopieczny w stu procentach zależny ode mnie... od mojego poczucie odpowiedzialności... i obowiązkowości...
Moim obowiązkiem jest zrobić wszystko by niechciany przez bliskich... zniedołężniały, stary człowiek nie był sam w chwili śmierci...
Wieczorem podpisuję raport... zdejmuję przepocony fartuch z którego wyczytać nierzadko można całodzienne menu moich pacjentów...
jest też coś o ryzyku zawodowym:
Kiedy zdarzyło się, że zupełnie logiczny, agresywny pacjent użył wobec mnie wulgaryzmów i zamachnął ręką usłyszałam, że to moja praca i ryzyko zapisane w wykonywany zawód...
Niegrzeczne zachowanie i roszczeniowość rodzin chorych stało się niemal codzienną normą... brak ich kultury i wykrzykiwanie nad moją głową też mam traktować jako ryzyko zapisane w mój zawód...
[...] humory zarozumiałych lekarzy to nierzadkie towarzystwo w trudzie codziennego dnia pielęgniarki... ryzyko wpisane w zawód ??
taaaa.. znam to skądś..
pozwalam przeczytać również to:- bóg tak chciał
- nie będziemy donosić
- górnik bez pracy
- jak usunąć konto w banku [walka z betonem]
- przyjacielu ustąp miejsca
jak walczyć ze stresem
tak to w życiu bywa, że ludzie się schodzą i rozchodzą. umiejętność pracy pod presją czasu oraz w stresie nie każdy posiada.
znowu, kurwa, muszę zająć się rekrutacją.
i sam już nie wiem.. ale wydaje mi się, że za wymianę całej ekipy podwładnych w ciągu półtorej roku winę ponosi również przełożony. bo to deko porażka jest.
pozwalam przeczytać również to:- godzina dla Ziemi
- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
- sygnały ostrzegawcze
- wyjazd do Niemiec
- wziąłem dopalacza
godzina dla Ziemi
co za kurwa głupi pomysł, żeby wyłączać wszystkie urządzenia elektryczne? z racją wiadomo jest jak z dupą, każdy ma swoją. zapewne WWF czy inny What The Fuck ma argumenty, które przemawiają za tytułową akcją, no ale jak polemizować z poniższym?
świetlówka kompaktowa zużywa więcej prądu podczas rozpoczynania pracy
zatem, jeśli robimy coś w kuchni i wychodzimy się wysrać to nie gasimy światła w kuchni. przede wszystkim dlatego, że włączanie i wyłączanie "energooszczędnych żarówek" skraca ich żywotność ale również dlatego, że biorą one na starcie dużo więcej prądu od tego, co pisze na pudełku. znaczy się - w wucecie nie powinno montować się świetlówek tylko normalne żarówki, które już niedługo znikną z półek. będzie pseudoproekologicznie (rtęć!) i drogo.
urządzenia MUSZĄ PRACOWAĆ na stendbaju (stand by)
jeżeli urządzenie ma czerwoną (przeważnie) diodę pozwalającą czuwać urządzeniu to nie należy wyłączać go z gniazdka. urządzenie pobiera co prawda prąd i utrzymuje w środku ciepło, ale powoduje ono, że nie zbiera się w środku wilgoć.
zastanawiam się dlaczego to my - żuczki mamy wyłączać urządzenia z prądu na jedną godzinę w roku. a może by tak elektrownia po prostu nie produkowała prądu? na pewno wyszłoby to z korzyścią dla środowiska.
coheed and cambria bezprądnie na zakończenie posta.
pozwalam przeczytać również to:- jak walczyć ze stresem
- weekend bez ofiar
- wedla popierdoliło..
- samotny koder vs. mąż programista
- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
pożyczanie pieniędzy w pracy
fabrycznie, nie u mnie. bohaterem numer jeden poniższej akcji jest mało lubiany współpracownik.
pozwalam przeczytać również to:(1): 2, pożyczysz 10 zł?
(2): nie mam.
(1): 3, a Ty pożyczysz?
(3): nie.
(1): 3, nie masz?
(3): nie. nie pożyczę.
- wyjazd do Niemiec
- Marta P. złapana. kacper linczewski.
- sygnały ostrzegawcze
- górnik bez pracy
- wziąłem dopalacza
mieszkanie na prowincji
ja nie wiem co się, kurwa, dzieje. wychodzę z domu - wszędzie śnieg. w fabryce za oknem zajebiste słońce i czysto. wracam na północ - znowu wszędzie śnieg. hint: żadnej śnieżycy dzisiaj (patrz data wpisu) nie było w mieście. wtf? ja wiem, że mieszkanie na prowincji ma swoje plusy. ale tarchomin nie dość, że to prowincja to jeszcze północ. kołchoz, kurwa jego mać.
przy okazji zrobienia fot uświadomiłem sobie, że droga dom-praca-dom zajmuje mi jedenaście godzin. zajebiście kurwa..
- zarobki warszawa
- urban sprawl
- dojazd do pracy
- święta w Warszawie
- jazda po Warszawie
przez dupę do pracy
Nie chcę być aktorką jednej roli. Pracuję nad innymi projektami i oczywiście chodzę na castingi.
mówi Kamińska, Julia (ur. 1987) odtwórczyni roli głównej w tefałenowskiej "brzyduli". niech sobie chodzi na castingi. ja swoje wiem. taka z niej aktorka jak ze mnie dziennikarz.
pozwalam przeczytać również to:- gwiazdor
- irytujące pytania
- nowy prezes NBP
- opłaty za konto na naszej klasie
- wspólne konto małżeńskie
zawsze można trafić gorzej
mimo tego, że co jakiś czas narzekam na życie fabryczne wydaje mi się, że nie jest aż tak źle. zawsze mogłem trafić gorzej.. był taki okres, kiedy myślałem, że fajnie jest przezimować semestr na zoologii, żeby później przenieść się na inny wydział, na tej samej uczelni, uzupełniając różnice programowe. teraz wiem, że dobrze zrobiłem po prostu olewając w tamtym okresie studia. jeszcze by mi się zoologia spodobała i bym miał rzeźbienie w gównie na serio..
mówią, że żadna praca nie hańbi? [ale każda męczy..]
pozwalam przeczytać również to:- sygnały ostrzegawcze. deja vu.
- acdc guitar
- Magda uczy przeklinać
- wspólne konto małżeńskie
- kontynuacja psich gówien